Agnieszka Z. ladna, blondynka z uroczym uśmieszkiem i dlugimi zgrabnymi nogami, figura też niczego sobie. wszystko bylo by wpożądku gdyby nie to że jej idolką jest Brytney S. (nie wiem tego napewno ale wyglada na taką co to lubi taką cukierkową muzykę) odrazu gdy ją poznalem wrzucilem ją do szóflady cukierkowych popowych panienek co to zazwyczaj trójkami chodzą bo dwie za malo cztery za dużo a zawsze we dwujke można tą trzecia poobgadywać. pare dni puĄniej przekonalem się ze trafila do dobrej przegrudki i wymigalem się od pujścia z nią do kina bo takich dziewczyn nielubie bardzo... bardzo. Może i jest ladna ale uroda to nie wszystko ;)
zmieńmy temat ... siedze sobie i jak to normalny polak wlepiam galy w ekran popularnego telewizora. Oczywiście szlak mnie trafia na reklamy które przerywają film co 5 minut i doprowadzają czlowieka do szalu. Leci reklama kolorowego pisemka z panią Brodzik, wersja z tekstem "mam pelną szafę ubrań ale czasem nie wiem co na siebie wlożyć" (czy coś takiego). Oczywiscie trzeba to skomentować, no bo jak tak reklama bez komętarza z mojej strony :) więc zaczynam :
- Ja takiego problemu nie mam... pewnie dlatego że niemam tylu ciuchów.... wlaściwie ... - przerwa na analize wyposarzenia mojego pokoju (patrz schowek na miotly, otkurzacze itd.) - ... Wlaściwie to ja nawet szafy nie mam :)